Strasznie mnie denerwują niektóre ubranka dla lalek... lalka wytrzymuje kilka lat a ubranko tydzień i całe sprute...:( Postanowiłam więc spróbować zrobić coś na szydełku. Wiem ze to nic takiego i malutkie, ale pierwszy raz zrobiłam coś bez żadnego schematu czy opisu, więc jestem bardzo zadowolona a córeczki taaaak się cieszyły!
Bardzo gustowne:) Szczególnie ta liliowa sukieneczka i czapeczka.
OdpowiedzUsuńFantastyczne :) Podziwiam, bo takie malutkie rzeczy dzierga się najtrudniej :)
OdpowiedzUsuńOjej, cudne!!! Lale wyglądają w Twoich ubrankach przeuroczo :D Pozdrawiam i zapraszam do siebie na candy ;)
OdpowiedzUsuńojejku to takie śliczne i słodkie jest :) super!
OdpowiedzUsuńŚliczne wdzianka:)
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszły te ubranka :) Dziewczyny na pewno zadowolone :)
OdpowiedzUsuńŚliczne sukieneczki! Ja także w swojej młodości "machałam" i szydełkiem i drutami.To były czasy , gdy liczyło się tylko na własne Talenty.Tym większa była satysfakcja i niepowtarzalność wzorów i wykonania...Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSwietne! Bez schematu?? Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńśliczniuchne :D
OdpowiedzUsuńExxxxxtraaaaaaaa, wreszcie laleczki będą zadowolone, że mają piękne ubranka
OdpowiedzUsuńAle ładne sukieneczki :) Świetnie Tobie Kasiu wyszły - córeczki musza być BARDZO zadowolone :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj Kasiu, widzę że w twoich rękach wszystko wychodzi, nie tylko biżuteria, którą jestem zachwycona:) sukieneczki wyszły super:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i całuję:*
hehe dzięki Asiu ale nie wszystko wychodzi:)
UsuńRewelacja
OdpowiedzUsuń