Z racji tego, że mam trzy córeczki jakoś łatwiej i przyjemniej mi się robi rzeczy dla dziewczynek. Tym razem karteczki urodzinowe.
A co do kartkowego bałaganu to chyba źle się wyraziłam:) Owszem, że jest i u mnie:) Tylko u mnie gdy dziecko wstanie wszystko wrzucam jak leci do pudła, a w przypadku decoupage jest pełno pyłu od szlifowania, mokre od farby rzeczy i nie tak łatwo to sprzątnąć, zaś przy biżuterii już raz wysypała mi mała łobuziara koraliki i był wyścig kto pierwszy sprzątnie:P:D Więc kartki to dla mnie mniej kłopotu:)
Ta pierwsza kolorystycznie skojarzyła mi się ze świętami Bożego Narodzenia ;)
OdpowiedzUsuńdruga jest taka delikatniejsza, bardzo dziewczęca :)
Jakie cudne! :)
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńco do bałaganu - chyba że tak, to się zgadzam. U mnie z racji tego, że ciągle coś robię zasadniczo zawsze jest pokartkowy bałagan - synkowie przywykli, koty też :)
dobrze masz:) no z czasem też myślę, że mój łobuz przywyknie:)
Usuńbardzo sympatyczne :)
OdpowiedzUsuń3 dziewczynki... aż strach pomyśleć co to będzie jak pannice podrosną i zaczną ustawiać się w kolejce do łazienki ;D
OdpowiedzUsuńKartki słodziutkie. A może by tak szydełko? taż łatwo i szybko można uprzątnąć :-)
Pozdrawiam!
też o tym myślę i się boję:P:D a szydełko jest, jest:) ale powstają rzeczy świąteczne więc czekałam, żeby pokazać później:)
Usuńśliczne!!
OdpowiedzUsuńFajne kartki, pierwsza mi się skojarzyła z klimatem marynarskim :) u mnie też wieczny bałagan ścinkowy...
OdpowiedzUsuńAleż dawno tu nie byłam. Takie zmiany, tyle nowych prac. Aż dech w piersiach zapiera. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń