Strasznie rzadko tu bywam a od września będzie pewnie jeszcze gorzej... tak więc dziękuję tym którzy jednak tu zaglądają:) Pora wrzucać zaległości:)
Mój pierwszy exploding box:) Oczywiście z szydełkowymi kwiatkami. Na razie moja przygoda z szydełkiem wiąże się głównie z nimi:P
Góra:)
I po otwarciu. Straszna ze mnie gapa bo nie zrobiłam zdjęcia środka z boku i nawet nie bardzo widać że w środku to tort:P
Super! Nowa umiejętność:)
OdpowiedzUsuńśliczny taki delikatny
OdpowiedzUsuńZachwycający :)
OdpowiedzUsuńOjej, ale cudo! Jak na pierwszy raz wyszło Ci fantastycznie!
OdpowiedzUsuńAle fajne! Super :))
OdpowiedzUsuńHa, a ja od razu zgadłam, że tort - bo z góry widać, że są trzy warstwy od najmniejszej do największej :) Pudełeczko bardzo ładne, a szydełkowe kwiatuszki uroczo się na nim prezentują :)
OdpowiedzUsuńśliczny prezent :)
OdpowiedzUsuńSuper! Kwaiatuszki idealnie pasuja:)
OdpowiedzUsuńTo pudełko jest piękne :-)
OdpowiedzUsuńHej Kasiu! Piękne pudełeczko! I pierwsze poczynania z szydełkiem wzorowe! A najgorsze są początki bo to takie małe to dzióbdzia się i w ogóle. Moje pierwsze białe serwetki to były czarne od środka;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
bardzo ładne :) te szydełkowe kwiatki są bardzo fajnym pomysłem :)
OdpowiedzUsuńWyszedł naprawdę rewelacyjnie:) Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńAlez piękne to pudełeczko
OdpowiedzUsuń